Trudno wyobrazić sobie codzienność bez nieustannego analizowania wszystkiego co się da- analiza jest ścieżką do świadomości świata, ni mniej ni więcej. Czy ciągła analiza gestów słów, zachowań, , myśli, prawidłowości i nieprawidłowości świata, ludzi i nie-ludzi, etc zakłóca twórcze myślenie? Czy jest dokładnie vice versa? Buena pregunta. W pewnym sensie tworzenie jest właśnie przetwarzaniem rzeczywistości, a więc cały proces mógłby wyglądać mniej więcej tak: obiekt---> jego percepcja/doświadczenie---> analiza/refleksja---> subiektywizacja*--->nowy obiekt.
Nowy obiekt nie mógłby powstać bez żadnej inspiracji, podobno człowiek nie jest w stanie wytworzyć niczego całkowicie nowego, cała jego wytwórczość i kreatywność polega na umiejętności łączenia znanych elementów w nową całość.
Ogwiazdkowana subiektywizacja nawiązuje to wyznawanej przeze mnie teorii naszej całkowitej zależności od świata symbolicznego. Ci, którzy mają niesamowitą okazję rozmawiać ze mną na co dzień, pewnie juz maja dosyć tej teorii symboliczności. No cóż, ja się utożsamiam przede wszystkim z homo-symbolicusem ;)) I analizuję. I tworzę.
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz