piątek, 11 kwietnia 2008

proszę bardzo- VHEMT-the voluntary human extinction movement- czeka na kolejnych członków. Z jednej strony, pomysl absurdalny, a z drugiej- bardzo pozytywny i logiczny.
Chodzi w nim o to, że ziemia jest zdecydowanie przeludniona i są propagowane wszelkiego rodzaju akcje zachęcające do hamowania rozmnażania się ludzi. Europa zachodnia bardzo pasuje do tego modelu, bo spada tu liczba mieszkańców, natomiast wszystkie pozostałe części świata idą w zupełnie innym kierunku. Może jednak biali są "słabszym" gatunkiem ludzi, jest ich coraz mniej w skali świata. Na Litwie państwo na różne sposoby próbuje zachecić rodziców do rodzenia jak najwiekszej liczby dzieci, po to tylko, żebyśmy nie wymarli.
Jeszcze do niedawna myślałam, że taka duża rodzina to zupełnie niezły pomysł, że może być nawet wesoło, ale dosyć szybko zmieniłam zdanie. Po co rodzić dużo dzieci i skazać je na życie w brudnym i sztucznym świecie. Warto też pomyśleć o takich młodych człowiekach, którym się nie poszczęściło i zaopiekować się nimi.
Oczywiście nie jestem za tym, żeby ktoś "oczyszczał" ludzkość czy coś w tym stylu, nikt nie ma do tego pełnego prawa, i dobrze.

Kto wie, może ten radykalny i trochę zabawny ruch przerodzi się w poważny projekt, akcję lub stowarzyszenie ogólnoświatowe?
Na pewno wyszłoby to wszystkim na zdrowie ;)

2 komentarze:

klon-immor[t]al pisze...

a tam. a ja chce miec duzo dzieci z wlasnie MOIMI genami.

kiwi pisze...

chi chi to chyba bedziesz musial znalezc kilka kobiet do tego, bo "duzo" dzieci to chyba prawie zadna nie chce miec ;)

mi tam jednego wlasnego by wystarczylo, ale lepiej nie zapeszac