









Obrazki z folderu wspomnień. Nie moich oczywiście, ale mogę sobie wyobrazić, że należą do mojej rzeczywistości. Chociaż to też nie jest takie proste.
Po prostu surrealizm


Niech żyje prostota! Niech żyje wolnośc w upraszczaniu życia własnego i innych. Przeprogramowanie.
Przez cały czas uciekam od tego czym jestem. Pocieszające jest jedynie to, że nie tylko ja tak robię. Ale nawet to mnie nie pociesza. Każdy ma w głowie obraz tego, jaki chciałby być, codziennie nad tym pracuje, wierzy że w końcu ten mityczny obraz samego siebie stanie się rzeczywistością. Prawda jest taka, matko i córko, że nie chcemy poznać siebie takich, jakimi jesteśmy. W moim przypadku umysł krytyczny ( przekazywany w rodzinie z pokolenia na pokolenie i dobrze kultuwowany przez każdą generację) dobrze wie, jaka muszę być. Nie może zaakceptować faktu, że nigdy nie będę czymś więcej niż samą sobą.
Kochanie, to nie znaczy że się poddaję i schodzę ze sceny. Dalej sobie płynę, czasem tuż pod powierzchnią, czasem głębiej, a innym znowu razem chodzę po wodzie jak Superstar ( Jesus Christ oczywiście). Czasem szukam ciebie, czasem siebie, a czasem szczoteczki do zębów. Czasem nie mam z tym problemu, ale różnie w życiu bywa.
Ze szczoteczką, oczywiście.
Rower rower rower rower mam obsesję rowerową chcę na rower będę mieć rower dziś dziś dziś dziś dziś prooooszę niech bedzie dziś
Udało się, kolega Abrahama chce pozbyć się swojego starego roweru za 20-30 euro, cena mi pasuje, ale muszę obejrzeć ten rower. Mam nadzieję że dziś się uda.
W Poznaniu prawie przez dwa lata na uczelnię zawsze jeździłam rowerem, jesienią zimą i latem też, bez zmian. Nie wiem czy w A Corunii to będzie możliwe, ale nie zostawię tego roweru w Vigo, zabiorę go ze sobą, choćbym musiała tam na nim dojechać sama. Mój poznański rowerek już się rozwalił, ale i tak dobrze się trzymał jak na swoje lata ( tak przynajmniej wyglądało, chociaż nie wiem ile miał lat).