czwartek, 27 listopada 2008

Folga!!!





Folga, czyli strajk (gallego; huelga-hiszp.)
Hiszpanie lubią strajkować. przede wszystkim studenci. Rok akademicki w A Corunii rozpoczął się w październiku. W ciągu dwu miesięcy odbyły się cztery huelgi, z różnych powodów, niektórych z nich nie znam, nie znają ich nawet niektórzy Hiszpanie, ale solidarnie strajkują ( czyt: w określonym dniu nie pojawiają się na uczelni). Na tym polega ich strajkowanie; zaledwie mała grupka coś tam manifestuje na jakimś placu w centrum. Albo w ogóle nikt.
Nie wiem, jakie są konsekwencje tych regularnych strajków, zdaje się już stały się normą.
Ciekawszy był natomiast strajk "huelga de limpieza" w Vigo. Vigo ma niesamowity kampus za miastem, na górze, można tylko pozazdrościć tak pięknego uniwku. Sprzątaczki nie chciały być gorsze od ciągle strajkujących studentów, więc też wybrały Swój Dia de Folga, trochę zaśmieciły uniwersytet ( dosłownie, bo cały uniwerek utonął w strzępkach gazet) i zostawiły czystość uniwersytetu w boskich rękach. Jednym ze skutków strajku było to, że dziś i jutro nikt nie ma zajęć.
W wypadku strajku przeciwko wprowadzeniu "Planu Bolonia" studenci mają rację. Nie można tak po prostu się sprzedać. Jeszcze napiszę o tym.

Kiedy na Litwie kawałek czasu temu odbyła się manifestacja skierowana przeciwko nowej ustawie dotyczącej płatności za naukę na wyższych uczelniach na Litwie, pod Sejmem pojawiła się zaledwie mała grupka studentów, a wydawałoby się, że sprawa dotyczy wszystkich, że studentom zależy... Ja niestety byłabym gdzieś za morzami i górami, ale brat godnie reprezentował rodzinę Skoczyków ;). Poza grupką aktywistów, gdzie była reszta studentów ???

Poza tym, strajki i manifestacje mają sens nawet wtedy, kiedy wiadomo że nic nie zmienią, pokazują jedynie że komuś ZALEŻY na czymś, że nie jest obojętny.

Czas skończyć z postawą "aš ir mano vienkiemis".

2 komentarze:

klon-immor[t]al pisze...

Ja wówczas również byłem na owej pikiecie. I zgadzam się, że trzeba. Inaczej nie będzie społeczeństwa obywatelskiego, a quasioligarchiczny bullshit.

kiwi pisze...

zobaczymy jak bedzie na kolejnej demonstracji... szesnastego. ile człowieków wyjdzie z chaty na ulicę