Pomyślałam sobie, że zaprezentuję szerokiemu światu (wirtualnemu tym razem) swoje skromne debiuty muzyczne. Przyznam szczerze, że rzadko gram czy śpiewam „dla siebie”. Gram albo nagrywam coś po to, żeby ktoś mógł mnie przeczytać. Zupełnie nie po to, żeby coś przekazać lub pokazać, tylko żeby w jakiejś formie (np muzycznej) pokazać kawałek siebie. Może nawet nie prawdziwy kawałek, tylko wyimaginowany, zmyślony, zaimprowizowany, ale i tak w pewnym sensie PRAWDZIWY. Bez względu na to, że nie traktuję ani siebie ani tego co robię poważnie. Ja po prostu zupełnie niepoważnie rozdaję kawałki siebie dla chętnych i mniej chętnych.
Kocham cię już tyle lat
Chociaż nigdy nie byłam wielką fanką poezji śpiewanej, tylko raczej osobno poezji i osobno śpiewania, pewnego dnia wziełam do jednej ręki sympatyczny wiersz Gałynskiego , a do drugiej gitarę i wydusiłam z siebie kilka średnio trzymających się kupy dzwięków. Jednak ponieważ żadna ze mnie gitarzystka, wykorzystałam pewnego kolęgę do nagrania ścieżki muzycznej, a następnie odwaliłam swoją partię. Nieskromnie przyznam, że efekt naszej współpracy głęboko mnie usatysfakcjonował.
Kocham cię już tyle lat
Na przemian w mroku i śpiewie
Może to już osiem lat
A może dziewięć, nie wiem
Splątało się, zmierzchło
Gdzie ty, a gdzie ja
Już nie wiem
I myślę w pół drogi
Żeś ty jest rewoltą i klęską i mgłą
A ja to twe rzęsy i loki
11 komentarzy:
Prawdziwie prawdziwa Doris, dzieki za ten kawaleczek Ciebie
Myślę, że widziałem ciekawsze wpisy
Dobra puenta.
Fajne :) Zobacz mój blog też
Fajne podsumowanie tematu.
Mam nadzieję, że kolejny wpis powali wszystkich na kolana
Z niecierpliwością oczekuję kolejnego wpisu:)
Bombowy wpis. Znalazłem Twojego bloga przez przypadek, bardzo mi się spodobał.
Chętnie dowiem się, jakie masz na prawdę zdanie na ten temat
Interesujący blog :)
Myślę, że widziałem lepsze wpisy
Prześlij komentarz